niedziela, 16 czerwca 2013

Prosta i szybka ZUPA BAMBUSOWA - wersja wegetariańska

Witam, nazywam się Mateusz i to mój pierwszy post, w którym przedstawię wam mój sposób na zupę bambusową. W internecie znalazłem kilka ciekawych sposobów na wykonanie tej zupy, jednak żaden do końca mnie nie zaspokoił, dlatego postanowiłem wykorzystać po części z nich i dodać coś od siebie. 
Jak wiadomo w różnych kulturach, są różne sposoby gotowania, ja połączyłem kuchnię azjatycką z kuchnią polską, co moim zdaniem dało mi bardzo ciekawy i co w tym przypadku najważniejsze smaczny efekt!

Składniki, które będą wam potrzebne dostaniecie w każdym sklepie, a będzie to:
  • włoszczyzna - ja dzisiaj użyłem mrożonki, szczerze z lenistwa, wystarczy ok. 0,5kg
  • pędy bambusa- zwykłe z puszki, nieważne jakiej firmy w puszcze znajduje się ich ok 250g
  • ciemny sos sojowy - próbowałem wielu, ale firmy Tao Tao wydaje mi się najlepszy 
  • lubczyk - dziś użyłem suszonego, chodzi oczywiście o smak, który nadaje lubczyk
  • przyprawy - u mnie jest to sól, ostra papryka i trochę pieprzu i dosłownie kilka kropli octu balsamicznego
Jako pasjonat kuchni ważny jest dla mnie nie tylko smak, ale i znaczenie kulturowe składników których używam, w tym przypadku głównie chodzi o bambus i lubczyk. 
Bambus w Chinach jest symbolem życia i uznawany jako lek na wszystko.
Z kolei lubczyk jest bardzo znanym w polskiej kulturze afrodyzjakiem.

Przejdźmy jednak do wykonania, więc zaczynamy od zagotowania wody z solą, aby jeszcze bardziej nadać daniu polskości możemy dodać jeszcze ziele angielskie i liść laurowy, gdy woda zacznie wrzeć dodajemy włoszczyznę i gotujemy do miękkości, po czym odcedzamy wywar i w miejsce włoszczyzny wrzucamy odsączony bambus, lekko gotujemy, dodajemy lubczyk i przyprawy. Na koniec zostaje nam sos sojowy i ocet, octu dodajemy kilka kropli tak, aby jego smak nie zapanował nad zupą tylko ładnie połączył się se smakiem sosu sojowego, którego dajemy tyle by zabarwić danie na brązowy kolor.
I gotowe!

Odnośnie podania, w wiele przepisów nie uwzględniało później podania włoszczyzny w zupie, ja jednak żeby jej nie marnować i nie wyrzucać ułożyłem ją na dnie miseczki, nałożyłem bambus i zalałem wywarem, udekorowałem ostrą papryka i pietruszką. 

Z racji tego, że gotowałem dzisiaj dla wegetarian nie użyłem mięsa, normalnie jednak dodaje się pierś z kurczaka, którą gotuje się razem z włoszczyzną i razem z nią wyjmujemy i kroimy w paseczki, a przed podaniem dodajemy do zupy. 

Mam nadzieję, że mój blog i przepisy przypadną wam do gustu!

SMACZNEGO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz