Witam, nazywam się Mateusz i to mój pierwszy post, w którym przedstawię wam mój sposób na zupę bambusową. W internecie znalazłem kilka ciekawych sposobów na wykonanie tej zupy, jednak żaden do końca mnie nie zaspokoił, dlatego postanowiłem wykorzystać po części z nich i dodać coś od siebie.
Jak wiadomo w różnych kulturach, są różne sposoby gotowania, ja połączyłem kuchnię azjatycką z kuchnią polską, co moim zdaniem dało mi bardzo ciekawy i co w tym przypadku najważniejsze smaczny efekt!
Składniki, które będą wam potrzebne dostaniecie w każdym sklepie, a będzie to:
- włoszczyzna - ja dzisiaj użyłem mrożonki, szczerze z lenistwa, wystarczy ok. 0,5kg
- pędy bambusa- zwykłe z puszki, nieważne jakiej firmy w puszcze znajduje się ich ok 250g
- ciemny sos sojowy - próbowałem wielu, ale firmy Tao Tao wydaje mi się najlepszy
- lubczyk - dziś użyłem suszonego, chodzi oczywiście o smak, który nadaje lubczyk
- przyprawy - u mnie jest to sól, ostra papryka i trochę pieprzu i dosłownie kilka kropli octu balsamicznego
Bambus w Chinach jest symbolem życia i uznawany jako lek na wszystko.
Z kolei lubczyk jest bardzo znanym w polskiej kulturze afrodyzjakiem.
Przejdźmy jednak do wykonania, więc zaczynamy od zagotowania wody z solą, aby jeszcze bardziej nadać daniu polskości możemy dodać jeszcze ziele angielskie i liść laurowy, gdy woda zacznie wrzeć dodajemy włoszczyznę i gotujemy do miękkości, po czym odcedzamy wywar i w miejsce włoszczyzny wrzucamy odsączony bambus, lekko gotujemy, dodajemy lubczyk i przyprawy. Na koniec zostaje nam sos sojowy i ocet, octu dodajemy kilka kropli tak, aby jego smak nie zapanował nad zupą tylko ładnie połączył się se smakiem sosu sojowego, którego dajemy tyle by zabarwić danie na brązowy kolor.
I gotowe!
Odnośnie podania, w wiele przepisów nie uwzględniało później podania włoszczyzny w zupie, ja jednak żeby jej nie marnować i nie wyrzucać ułożyłem ją na dnie miseczki, nałożyłem bambus i zalałem wywarem, udekorowałem ostrą papryka i pietruszką.
Z racji tego, że gotowałem dzisiaj dla wegetarian nie użyłem mięsa, normalnie jednak dodaje się pierś z kurczaka, którą gotuje się razem z włoszczyzną i razem z nią wyjmujemy i kroimy w paseczki, a przed podaniem dodajemy do zupy.
Mam nadzieję, że mój blog i przepisy przypadną wam do gustu!
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz